single

Pierwszy powiew świeżości dla składanych smartfonów

Wybór zwycięzców i przegranych tygodnia chyba nigdy nie był tak trudny jak w tym tygodniu września. Wiele spółek technologicznych okazało się w tym tygodniu zwycięzcami. Tylko Sony jest ewentualnym przegranym.

Apple ujawniło datę swojego wrześniowego keynote, Huawei zaprezentowało nowe produkty, Motorola przedstawiła nową wersję składanego Razr'a - to był na wskroś pozytywny tydzień dla wielu gigantów technologicznych. I choć krótko dyskutowaliśmy o tym, czy fakt, że Samsung nie może dostarczać Huawei podzespołów do smartfonów wystarczy za negatywny tytuł, to pozytywnie wyróżniały się nowe FreeBuds Pro oraz Watch GT 2 Pro. Również fani Apple mogli być w tym tygodniu przegrani. Ale ponieważ to tylko plotka, że nie spodziewamy się nowych iPhone'ów na jesiennym keynote Apple'a 15 września, oszczędziliśmy dramatu na inny czas w tym punkcie.

Zwycięzca tygodnia: smartfonowe nerdy

Niektórzy z was mogą pamiętać bardzo pierwszy artykuł opinii pozwolono mi napisać dla NextPit. Linia była w zasadzie, że nikt ich nie chce. Co wydarzyło się od tego czasu w tej młodej kategorii produktów? Całkiem sporo! Na tyle dużo, że dziewięć miesięcy później wycofuję się z tego stwierdzenia. Bo w ciągu tych dziewięciu miesięcy producenci smartfonów pracowali nad owocnymi koncepcjami. Składany embrion wyrósł na żywą istotę ze wszystkimi ważnymi kończynami. W ciągu ostatnich miesięcy i tygodni narodziło się wiele poprawionych składanych urządzeń. My zachwycaliśmy się Galaxy Z Flip, a ekscytujący Galaxy Z Fold 2 jest już w drodze do naszej redakcji.

Niedawno zaprezentowana została nowa Moto Razr 5G. / © Motorola

LG Wing z obrotowym wyświetlaczem ma zostać oficjalnie zaprezentowany już wkrótce, a ostatnio Motorola ponownie wprowadziła na rynek Manolo Blahnika wśród smartfonów. W efekcie powstał mały, ulepszony brat pierwszej Motoroli Razr, która od tamtej pory okazała się popularna, a nawet przedwcześnie narodziła się na rynku smartfonów bez dobrych recenzji.

Naszymi zwycięzcami tygodnia są wszyscy ci, którzy cieszą się z nowości na rynku telefonów komórkowych i już niedługo będą mieli bogaty wybór kilku dobrych, dobrze dojrzałych smartfonów ze składanym lub obrotowym ekranem.

Przegrany tygodnia: Sony pod presją

Na rynku konsol domowych już niedługo światło dzienne ujrzy kilka długo wyczekiwanych dzieci. Podczas gdy Xbox Series X i Series S spodziewane są 10 listopada 2020 roku, dr Sony nie ogłosiło jeszcze konkretnej daty narodzin nowego PlayStation 5. Najprawdopodobniej jednak nowa konsola trafi pod liczne choinki najpóźniej 24 grudnia.

Nowe PlayStation 5: ile będzie kosztować?

My również nie martwimy się o datę premiery obu konsol do gier. Raczej bardziej interesuje nas cena po tym tygodniu. Microsoft został bowiem praktycznie zmuszony do potwierdzenia zaskakująco niskich cen - odpowiednio 429 i 249 funtów - ze względu na przecieki. Teraz uwaga skupia się na cenie PlayStation, a Sony jest pod presją, aby wygrać tę wojnę cenową.

W Microsofcie koszty produkcji wzrosły ze względu na procesor, pamięć i dysk SSD - to nie jest tajemnicą. Tym bardziej dziwi fakt, że potwierdzenie cen flagowca i odchudzonej wersji zostało dobrze przyjęte przez fanów konsoli. Sony może jedynie pójść w ślady wyjątkowo agresywnej polityki cenowej, ale na razie nikt się tego nie spodziewa.

Oczekuje się jednak, że japoński gigant zareaguje po tym, jak Microsoft został zmuszony do otwarcia batalii. PS5 tańsze od Xboxa serii X byłoby wielkim zwycięstwem w tej konsolowej "wojnie". To, co w znacznym stopniu przyczyniło się do sukcesu PS4 w 2013 roku, to oprócz ekskluzywnego katalogu, jego cena 399 dolarów, o 100 dolarów mniej niż Xbox One za 499 dolarów. Ale historia generalnie nigdy się nie powtarza, prawda?